poniedziałek, 25 listopada 2019

Pierwsza recenzja

"W głębi lasu" - Harlan Coben

Cześć.
Tak jak obiecałam, przychodzę dziś do was z recenzją książki, którą ostatnio przeczytałam.

Dwadzieścia lat temu czworo nastolatków wymknęło się do lasu z letniego obozu. Dwoje odnaleziono później z poderżniętymi gardłami. Pozostała dwójka zapadła się pod ziemię, nie zostawiając po sobie nawet najmniejszego śladu. Zabójcę ujęto i skazano. Nie przyznał się do winy i nie chciał powiedzieć, gdzie ukrył resztę ciał. Wśród zaginionych była Camille - siostra głównego bohatera Paula Copelanda, który pełni funkcje prokuratora okręgowego. Paul ma ambicje polityczne, ale jego plany zawodowe mogą lec w gruzach, gdy w zastrzelonym na Manhattanie mężczyzna rozpoznaje zaginionego przed laty chłopca. Pytania, na które musi szybko znaleźć odpowiedź, brzmią: Czy Camille żyje? Jaką tajemnicę skrywa milczący las? Co naprawdę wydarzyło się owej strasznej nocy? 

Od pierwszych stron zwróciłam uwagę na tajemniczy klimat panujący w książce. Atmosfera jaką buduje autor jest naprawdę niezwykła. Napięcie, nieoczekiwane zwroty akcji, fałszywe tropy prowadzące donikąd, pozornie niemożliwe do wyjaśnienia zagadki, sprawiły, że książkę czytało się naprawdę szybko i przyjemnie.
Myślę, że jest to jedna z lepszych książek, które do tej pory przeczytałam - a było ich całkiem sporo.  Śmiało mogę ją polecić wszystkim fanom kryminału, mało tego,
uważam, że ta książka może przekonać do kryminałów osoby, które nie lubią ich czytać.
Podsumowując - ta książka to najlepsze 10zł wydane przeze mnie na promocji😜
Do zobaczenia, ailatan

2 komentarze: