czwartek, 5 grudnia 2019

Ja, diablica - romans, kryminał i fantasy w jednym

Jesteś dobra i zła, szlachetna i zawistna, mądra i głupia. Anioły nie są tak dwoiste, takie słabe. Owszem, zdarza nam się popadać w skrajności. Mamy swoje własne zdanie, także popełniamy błędy, kłamiemy, zazdrościmy, pożądamy. Posiadamy wszystkie wasze słabości, można nawet powiedzieć, że odczuwamy je silniej. Potrafimy jednak nad nimi panować.


Gdy dwudziestoletnia Wiktoria zostaje zamordowana zaczyna nowe życie. Dosłownie. Trafia do piekielnego Los Diablos, gdzie dostaje posadę diablicy. Jej zadaniem jest targowanie się o dusze zmarłych, czyli potencjalnych nowych obywateli Piekła. Jednak Wiktoria nie potrafi pogodzić się ze swoją przedwczesną śmiercią, dlatego ciągle wraca na ziemię. Postanawia też zawalczyć o miłość swojego życia i... wybrac między przystojnym diabłem Belethem a śmiertelnikiem Piotrem. Ja, diablica to wybuchowa mieszanka dwóch rzeczywistości - ziemskiej i piekielnej; to również korowód barwnych postaci, takich jak neurotyczna Śmierć, narcystyczna Kleopatra (tak, TA Kleopatra) czy diaboliczny Azazel, którego plan przewiduje zdobycie władzy nad całym światem piekielno - niebiańskim.


Mimo upływu czasu doskonale pamiętam każdy szczegół książki - może dlatego, że jest pierwszą książką, którą przeczytałam (nie licząc lektur szkolnych) i mam do niej szczególny sentyment.
Polska pisarka umiejętnie korzysta z dobrze znanych, popkulturowych tematów, odświeża je i bawi się nimi, łącząc przy tym najlepsze cechy romansu, kryminału i powieści fantasy. Stworzyła pełną humoru i - mimo kontrowersyjnego tematu śmierci - delikatnie zmysłową książkę.

Oczywiści powieść nie jest bez wad, ale według mnie książka nie musi być idealna, żeby być wyjątkowa. Powinna mieć "to coś" i sprawić, że ją zapamiętamy, a Ja, diablica Katarzyny Bereniki Miszczuk niewątpliwie to ma. Dlatego uważam, że czytelnik ceniący sobie dobry humor i szukający w książkach rozrywki, z pewnością się nie zawiedzie.
Nie zdradzam wam która strona Wiktorii wygrała, przeczytajcie, a sami się dowiecie :)

Buziaki, ailatan


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz